ZROZUMIEĆ SIEBIE
Pracuję nad tym, aby w tych pierwszych 30 dniach trzeźwości - mam nadzieję, że je osiągnę- szukać jak najwięcej pozytywów. Coraz częściej łapię się jednak na tym, że mimo upływającego czasu, głowa nadal jest przy prochach. I nie chodzi o sam głód. Nie potrafię opisać tego uczucia. To trochę tak, jakbym był tutaj ciałem, ale duchem jeszcze szorował po dnie przeszłości.
Żeby jednak nie było, to plusem tej niedzieli jest to, że jestem trzeźwy od 14 dni. Pokornie do przodu.
Komentarze
Prześlij komentarz